Do tej pory nie miałam styczności z zapachami od Oriflame.
Mimo tego, że zamawiałam inne produkty, to na wody toaletowe czy mgiełki nie zwracałam uwagi.
I w sumie nie wiem dlaczego ...
Dzisiaj przedstawię wodę toaletową, na którą skusiłam się czytając opis producenta.
A tak na prawdę dlatego, że w opisie było słowo ''mięta", której woń lubię.
Oriflame -
woda toaletowa Wake Up
z serii Feel Good
PRODUCENT
Zapach, który działa jak potężny zastrzyk energii! Orzeźwiający zapach, łączący lśniące nuty yuzu i świeżość liści mięty - stworzony, by zapewnić ci doskonałe samopoczucie i witalność na cały dzień.
MOJA OPINIA
Yuzu to cytrus pochodzący z Japonii. Wyglądem przypomina spłaszczone grejpfruty. Stosuje się go tam zarówno w kuchni, jak i w kosmetyce. Najczęściej używa się skórki tego owocu. Posiada trzykrotnie więcej witaminy C niż cytryna. Jednym z zastosowań w kosmetyce jest używanie go do kąpieli. Taka kąpiel między innymi relaksuje, ale wpływa też na oczyszczenie dróg oddechowych za sprawą olejków eterycznych zawartych w skórce.
Woda toaletowa znajduje się w szklanej buteleczce, która ma prostą szatę graficzną. Buteleczka zamknięta jest w kartoniku, a ten zabezpieczony jest folią. Po spryskaniu się najpierw wyczułam kwaśność. Tak jakby była zmieszana woń cytryny i limonki. W tle wyczułam cierpkość. Mam też takie odczucie, że przewija się bardzo leciuteńka słodycz jakiegoś owocu. Takiej drapieżności dodaje delikatna woń mięty. Całość pachnie mi tak jakby połączyć cytrynę, limonkę i grejpfruta, a do tego dorzucić zerwane kilka dni temu liście mięty, które już trochę straciły na aromacie. Trwałość nie jest najlepsza. Po około 3 godzinach zapach jest słabo wyczuwalny. Dłużej utrzymuje się na ubraniach niż na skórze.
Cena regularna : 59,90 zł / 50 ml
(Ja kupiłam w promocyjnej cenie 29,90 zł)
Mimo niezbyt długiej trwałości bardzo polubiłam się z tym zapachem.
Określam go jako kwaśno - cierpki z nutką mięty.
Idealny na ciepłe, upalne dni !
Nie znam tego zapachu ale ciekawa jestem jak pachnie w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńchyba zapach nie byłby dla mnie, jednak :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym zapachu, uwielbiam yuzu więc myślę że i zapach bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że trwałość nie jest lepsza:( :**Buźka!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest trwalszy, ale i tak nabrałam chęci, by go powąchać. :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten dodatek mięty :)
OdpowiedzUsuńDawno już nie miałam niczego z Oriflame;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten zapach ;) Szkoda tylko, że nie jest zbyt trwały :< Obserwuję i zapraszam w wolnej chwili do mnie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trwałość taka słabiutka, ale mega mnie ciekawi zapach :) Ja już dawno nic nie miałam z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze zamówić czegoś z Oriflame. Być może kiedyś się skuszę i coś zamówię.
OdpowiedzUsuńMam tą drugą wersję śliwkową i uwielbiam ten zapach ale nie zauważyłam, że jest słabej trwałości ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dawno nie miałam nic z tej marki, ale kiedyś bardzo lubiłam ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZapach wydaje się być idealny na letnie dni :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnych perfum z tej firmy
OdpowiedzUsuńBardziej spodobała mi się fioletowa wersja :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu. Szkoda ze jest mało trwały bo cena jest super
OdpowiedzUsuńO, już chyba ze sto lat nic od nich nie zamawiałam, trzeba wrócić :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też ta mięta mnie ciekawiła, ale bałam się ze trwałość będzie słaba ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okaji poznać tego zapachu
OdpowiedzUsuńAmazing products
OdpowiedzUsuńcheck this post
http://www.alyinwanderland.com/2019/08/homecoming-dresses-with-27dress.html
Nazwa perfum odrazu skojarzyłam mi się z podkładem z rimmel.
OdpowiedzUsuń