wtorek, 30 kwietnia 2019

Nowości kosmetyczne kwietnia

Dzisiaj już ostatni dzień kwietnia, więc mogę podsumować co do mnie trafiło.
Większość kupiłam, coś też dostałam w prezencie. 

Zapraszam na przegląd :)


Do Rossmanna wybrałam się z myślą, że upoluję coś fajnego na promocji - 55 %. Jakoś specjalnie nic mnie nie skusiło, ale z pustymi rękami nie wyszłam. Standardowo kupiłam płatki kosmetyczne Isana. Do koszyka wpadła też maska bąbelkowa z AA (nawilżenie i świeżość), jeszcze takiej nie używałam. Jakiś czas temu rozjaśniłam włosy, teraz potrzebują nawilżenia. Chyba ze 20 minut stałam w Rossmannie przy półce z odżywkami. W końcu zdecydowałam się na odżywkę Loreal Elseve Rapid Reviver do włosów suchych. Za jakiś czas napiszę jak się sprawdziła.


W połowie kwietnia wybrałam się do czeskiej Drogerii DM. Zazwyczaj produkty, które można tam dostać, a przeważnie żele (Balea, Alverde, Dermacol) zamawiałam w sklepach internetowych. Jakiś czas temu przyjaciółka mnie uświadomiła, że do najbliższego DM mam około 35 km w jedną stronę. Nie jest to jakoś specjalnie daleko, a widoki po drodze miłe dla oka :) Przywiozłam 4 żele pod prysznic, krem do rąk, odżywkę i szampon do włosów.



Mojej przyjaciółki znajoma jest konsultantką firmy Faberlic. Miałam okazję zamówić coś pierwszy raz z tej firmy. Wybór duży, a portfel cienki ;) Zamówiłam więcej rzeczy, ale doszły tylko trzy produkty : 1) witaminowy żel pod prysznic żurawina i poziomka, 2) szampon do włosów balans i świeżość do włosów przetłuszczających się, 3) krem - żel pod prysznic mięta z czekoladą. A maseczkę witaminową porzeczka i jeżyna dostałam w gratisie :)


Powyższe produkty dostałam jako część prezentu urodzinowego :) Znalazło się tutaj coś do kąpieli, m.in. : sól do kąpieli Isana z ekstraktem z bambusa oraz perełki do kąpieli Isana z olejem babassu i mocznikiem. Kolejne produkty to zestaw kremów Nivea Mix Me oraz maseczka smoothie i masełko bananowe do ust z Bielendy :)


Na sam koniec maseczki, które kupiłam w sklepie Action. Od lewej : złota maseczka na usta (2,22 zł), maseczka w płachcie z wyciągiem z jagód i jogurtem (2,32 zł), maseczka w płachcie nawilżająca z wyciągiem z ogórka (2,69 zł) i maseczka w płachcie głęboko oczyszczająca z ekstraktem z liści pachnotki (2,69 zł).


Takie produkty wzbogaciły w kwietniu moje kosmetyczne zapasy.
Będzie co testować, bo z tych rzeczy znam jedynie płatki kosmetyczne i żele Balea :)

Znacie coś z tych produktów ? :)

20 komentarzy:

  1. No to miłych testów 😊 Lubię produkty do kąpieli Isana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja lubię ich żele pod prysznic :)

      Usuń
  2. Przyjemnego testowania:) Znam Isanę Calm Down:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego :) ja znam maseczki :) akurat tej na usta nie polubiłam ciekawe jak u Ciebie się sprawdzi. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, że ja również się z nią nie polubię :) Okaże się :)

      Usuń
  4. Znam jedynie płatki Isana i zestaw kremów do twarzy Nivea :) Miłego testowania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że do DM masz tak blisko! Ja lubię pianki do golenia Balea:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś dwie pianki, jedna chyba była jagodowa - fajna :) Akurat w tym DM co byłam nie było wyboru, stała na półce jakaś jedna, ale nie zachęcała do zakupu :)

      Usuń
  6. Całkiem sporo nowości. Miałam tę maseczkę bąbelkową i pamiętam, że była całkiem fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW! Ile kosmetyków! Przetestowałam ostatnio tę bąbelkową maskę od AA i jest ona r e w e l a c y j n a ! Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będę z niej tak samo zadowolona jak Ty :)

      Usuń
  8. Dużo fajnych nowości. Bardzo lubię te sole do kąpieli z Isana, pięknie pachną i barwią wodę. Przyjemnych testów! 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie niektórymi produktami ^^ Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo fajnych rzeczy ciekawią mnie te 'nowsze' wersje żeli Balea, jeszcze ich nie miałam :) Miałam za to maseczkę bielenda smoothie mask (w sumie to wszystkie) i były takie bez szału, chociaż przyjemne. Za to te bomblujące są fajne i relaksujące. Szkoda, że nie są tańsze jedynie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładne zapachy mają te nowsze wersje. Chociaż z tych starszych dobrze wspominam kokos - nektarynka (chyba). Jeszcze nie używałam tych bąblujących, ale fakt - mogłyby być tańsze ;)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza czy zaobserwowania, to na pewno prędzej czy później zajrzę do Ciebie :)