Podsumowując miniony rok większość osób bardziej pamięta swoje potknięcia.
Ja też tak mam. Przygotowując ten wpis musiałam trochę poszperać w pamięci :)
Pewnie zgodzicie się ze mną, że każda osoba stąpająca po ziemi ma swoją miarę sukcesu.
Dla jednych jest to zrealizowany plan bądź marzenie, dla drugich może to być zdrowie, itp.
Ja dzisiaj podzielę się z Wami moimi czterema sukcesami 2019 roku.
Dla Was te rzeczy mogą być oczywiste, a może i nawet dziwne.
ZOSTAŁAM MAMĄ
Tak, dla mnie jest to sukces. I on jest największy w życiu.
Ogólnie to był cud, że w ogóle zaszłam w ciąże. Niestety radość nie trwała długo.
Początkiem trzeciego miesiąca zaczęły się komplikacje i mogło się skoczyć najgorszym ...
Ale modlitwa i wsparcie najbliższych pomogły dotrwać do szczęśliwego rozwiązania.
Urodziłam zdrową córeczkę, która za kilka dni skończy pięć miesięcy.
ZAŁOŻYŁAM BLOGA
To również uważam za swój sukces.
W latach 2013 - 2015 prowadziłam bloga o takiej samej tematyce.
Niestety przez kłopoty zdrowotne miałam coraz miej czasu na tworzenie tego miejsca.
W styczniu powstała myśl, że może spróbuję jeszcze raz i tak w kwietniu pojawił się pierwszy wpis tutaj.
Co prawda nie mam zbyt wielu czytelników, ale jest za to kilku stałych - dziękuję Wam, że razem ze mną tworzycie to miejsce :)
ZACZĘŁAM WIĘCEJ PIĆ
Nie, nie alkoholu :D Zaczęłam pić więcej wody.
Kiedyś na jeden dzień od godziny 4:30 do 22:30 wypijałam około 1 litra płynów łącznie (woda, kawa, herbata, sok, kompot, mleko).
Mało, mało, mało !
A teraz 1 - 1,25 litra samej wody plus do tego 2 - 3 kubki herbaty, czasami do tego kawa, sok lub kompot do obiadu,
czasami mam ochotę na szklankę mleka.
ZROBIŁAM PORZĄDEK W SZAFIE
Mamy w przedpokoju dużą i głęboką szafę.
Pchało się do niej wszystko co na teraz nie jest potrzebne, ale się przyda.
A to się do piwnicy nie chciało iść czegoś zanieść, a to miało być tylko schowane na chwilę ...
I tak się szafa napełniała. Jeden wielki misz-masz.
W końcu otworzyłam wrota tego składowiska, stanęłam i stwierdziłam, że trzeba ogarnąć.
Trwało to dwa dni. Po wyjęciu wszystkiego zagracony był cały przedpokój.
W przyszłym tygodniu się wyprowadzamy, więc z szafy wszystko od razu do pudeł,
nie trzeba będzie tracić czasu na remanent.
Podzielcie się Waszymi sukcesami 2019 roku :)
Mój największy sukces w tym roku to -13 kg na wadze, co mnie ogromnie cieszy i motywuje, ponieważ mam słabość do słodkości i innych łakoci, ale nie zaprzestaję jak na razie i dzielnie trzymam się swoich postanowień :)
OdpowiedzUsuńSuper ! Gratuluję i życzę dalszej wytrwałości w postanowieniach :)
UsuńBardzo fajne podsumowanie swoich sukcesów. Gratuluję córeczki :)
OdpowiedzUsuńTak na szybko nie umiałabym wskazać jakiś swoich konkretnych sukcesów z tego roku. Pewnie dlatego, że cieszy mnie nawet najdrobniejsza pierdółka przez co nie przywiązuję do tego takiej wagi :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie :)
UsuńDużo zdrowia dla Ciebie! I miłego nowego mieszkania :)
OdpowiedzUsuńWell done!
OdpowiedzUsuńCongratulations!
Gratuluję córeczki :) Udanej przeprowadzki :) Ciekawe podsumowanie 2019 :)
OdpowiedzUsuńOh very interesting darling
OdpowiedzUsuńxx
Brawo TY! :) Życzę już teraz więcej sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńświetna wiadomość że mimo komplikacji wszystko się udało:) a córa to skarb teraz Wasz:)
OdpowiedzUsuńGratuluje córeczki ! Fajny pomysł zrobienia takiego podsumowania. Ja moze sobie tez takie zrobię :)
OdpowiedzUsuńBycie mamą - gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesów! Szczególnie zostania mamą ! :)
OdpowiedzUsuńCzyli można powiedzieć, że to był dobry rok ;)
OdpowiedzUsuńmnie właśnie czeka porządek w szafie ;)!
OdpowiedzUsuń