Miesiąc maj minął mi zaskakująco szybko. Coś mi się wydaje, że czerwiec również szybko przeminie.
I ani się obejrzę będzie już lipiec. A lipiec w tym roku będzie dla mnie wyjątkowy ...
Wyjątkowy, bo zostanę mamą !
Mam nadzieję, że ten okres oczekiwania skończy się szczęśliwie :)
Dzisiaj zapraszam na przegląd nowości, które trafiły do mnie w maju.
Troszkę się powiększyły moje zapasy, muszę zacząć to wszystko zużywać.
Dlatego obiecałam sobie, że w czerwcu nie kupię nic.
A jak wyjdzie to się okaże ;)
W osiedlowym sklepiku trafiłam na maseczki i peelingi Marion z serii ''Tropical Island''. Było do wyboru kilka wersji maseczek oraz kilka wersji peelingów. Skusiłam się na dwa peelingi : drobnoziarnisty Black Coco i energetyzujący Watermelon. Koszt jednego to 1,99 zł.
W maju wstąpiłam do drogerii Natura. Ostatni raz byłam chyba w lutym, więc stwierdziłam, że się w końcu wybiorę i popatrzę co ciekawego pojawiło się w asortymencie. Z nowości nie skusiłam się na nic. Do koszyka wpadły tylko dwa produkty : peeling do ciała Farmony "Gruszka i żurawina'' oraz silikonowa mata do czyszczenia pędzli.
Drugi raz skusiłam się na zamówienie kilku kosmetyków z firmy Faberlic. Z serii Vitamania wybrałam krem do rąk i balsam do ust ''Porzeczka i jeżyna''. Znalazło się też coś dla twarzy : fitokrem na dzień ''Żurawina i Pierwiosnek'' oraz maska do twarzy z serii Vitamania ''Mango i papaja''. Do tego dobrałam plaster oczyszczający, o którym możecie poczytać >>>TUTAJ<<<. Wynalazłam też w katalogu kolagenową maseczkę do ust w płachcie. W gratisie otrzymałam próbkę regenerującego fillera do włosów zniszczonych.
Z pierwszej wizyty w Rossmannie wyszłam z trzema produktami. Poszłam zobaczyć, czy jest już dostępny peeling Isany z białkiem jaja. Na szczęście był, polowałam na niego ponad dwa miesiące. Standardowo był też przystanek koło półki z żelami pod prysznic. Wzięłam żel Isany ''Lemon & Lime'' - tego jeszcze nie miałam okazji używać. Bardzo podoba mi się zapach. Już prawie podchodząc do kasy wpadło mi w oczy masełko do rąk Bielendy. Oczywiście żadnego produktu do dłoni nie potrzebowałam, ale ta piękna szata graficzna i obietnice producenta zrobiły swoje ...
Z promocji 2+2 w Rossmannie miałam nie korzystać. Ale jakoś w ostatnich dniach promocji jednak mnie pokusiło. Tutaj ''siły'' połączyłam z mamą i każda z nas wybrała dla siebie po dwa produkty. Ja wzięłam matującą wodę micelarną z sodą oczyszczoną firmy AA - do cery tłustej i mieszanej oraz żel do mycia twarzy Nivea - również do cery mieszanej i tłustej. Do koszyka wpadł też antyperspirant Nivea.
W ramach testowania nowości od firmy Avon otrzymałam wodę toaletową Rare Flowers Night Orchid, o której możecie poczytać >>>TUTAJ<<<.
Składając zamówienie od swoich klientek w Avon tym razem też się skusiłam na kilka rzeczy. Chciałam jakąś orzeźwiającą mgiełkę. Wybór padł na wersję zapachową ''Grejpfrut i morela''. Niestety źle wybrałam, bo zapach okazał się być słodki. Posłuży jako odświeżacz powietrza ;) Następną rzeczą jest peeling złuszczający i głęboko oczyszczający pory. Jakiś czas się zastanawiałam czy go zamówić. Akurat kilka dni przed składaniem zamówienia na dwóch blogach, które obserwuję pojawiły się dwie dobre recenzje. Zamówiłam też nawilżająco - koloryzujący krem na dzień SPF 20. Według producenta kolor miał się dopasować do każdego kolorytu cery. Do mojej bladej cery się nie dopasował, w niektórych miejscach można było zauważyć ''pomarańczkę''. Kilka lat temu używałam podkład matująco-antystresowy. Teraz mnie pokusiło żeby wypróbować wersję rozświetlająco-antystresową. Wybrałam odcień nude. Na koniec jeszcze dopisałam do zamówienia szminkę pielęgnacyjną z woskiem pszczelim, masłem shea i witaminą E w odcieniu ''Restoring Ruby''.
Na blogach naczytałam się o kosmetykach dostępnych w Lidlu. W końcu się wybrałam i pooglądałam cały asortyment. Gdyby nie to, że mam dość duże zapasy kosmetyków, to pewnie bym się skusiła na więcej rzeczy niż tylko dwie maseczki. Wybrałam maseczkę głęboko nawilżającą z aloesem i kwiatem pomarańczy oraz maseczkę składającą się dwóch różnych saszetek (1. maska - peeling oczyszczenie z czarnym węglem i trawą cytrynową / 2. maska - odświeżenie z zieloną glinką i ogórkiem).
Takie produkty dołączyły do moich zapasów.
Znacie któreś z nich ? Piszcie jak się u Was sprawdziły :)
Jejciu, jak ja już dawno nie miałam żeli z Isany. A kiedyś notorycznie po nie sięgałam :)
OdpowiedzUsuńSuper nowosci :) Avon te perfumy muszezobaczyc czy u nas tez sa :) I te kosmetyki z Nivea fajna sa :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam
Sama zamówiłam tę mgiełkę z Avonu i zobaczymy, jak mi się spodoba jej zapach. Ciekawa też jestem tego peelingu do twarzy. Z całości kojarzę jedynie żel z Isany, bo chyba miałam go kiedyś :D
OdpowiedzUsuńMam te peelingi z Mariona :)Ciekawi mnie maska mango i papaja z Faberlic :)
OdpowiedzUsuńPeeling do ciała z tutti frutti uwielbiam. Po żele z Isany kiedyś sięgałam naprawdę bardzo często :) Ciekawe zakupy kochana! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, dołączam do grona czytelników
Aleksandra
Widzę, że większość produktów jest zdecydowania owocowa, czyli idealna na lato :D
OdpowiedzUsuńUuu spore zakupy, poszalałaś:D :***
OdpowiedzUsuńomg i need to try this! this looks amazing!
OdpowiedzUsuńJadieegosh Instagram
Świetne nowości, miłego używania :)
OdpowiedzUsuńOoo to będziesz mieć dzidziusia ❤️🤗a znasz płeć czy wolisz żeby to była niespodzianka? :) ja znam tylko żel do mycia twarzy nivea i u mnie fajnie działa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZnam 🙂 😍
UsuńSporo tego :) maseczki z Cien też mam kupione ale jeszcze ich nie użyłam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, kilka mnie zaciekawiło np. micelek z AA :)
OdpowiedzUsuńMiałam te maski Cien i były na prawdę przyjemne, zwłaszcza te podwójne - do nich chętnie bym wróciła :) Za to peeling z Isany nie spodobał mi się do końca. Masełko do rąk Bielenda mnie ciekawi, być może się na nie skuszę w przyszłości.
OdpowiedzUsuń